1 marca przypada Światowy Dzień Świadomości Autoagresji (Dzień Wiedzy o Samookaleczeniach). Obchody tego dnia mają na celu propagowanie działań służących uświadamianiu o istocie problemu fizycznej lub psychicznej autoagresji. Autoagresja definiowana jest jako działanie, które często ma na celu zredukowanie napięcia emocjonalnego, bywa sposobem na wymierzenie sobie kary, a jednocześnie jest swoistym wołaniem o pomoc. Jednym z rodzajów autoagresji jest samookaleczanie (najczęściej nacinanie skóry). Autoagresja może przejawiać się również w prowokowaniu lub poddawaniu się agresji innych osób.
Źródłem autoagresji mogą być czynniki emocjonalne, depresja, zaburzenia osobowości czy niepowodzenia społeczne. Ich przyczyną jest zwykle uraz spowodowany w dzieciństwie, powstały na skutek doświadczania przez dziecko bicia, poniżania czy ignorowania jego potrzeb. Prowadzi to w efekcie do zaburzeń w sferze emocjonalnej i w konsekwencji do autoagresji. Osoby samookaleczające się nie czują najczęściej w trakcie tej czynności bólu, ponieważ we krwi pojawia się hormon – endorfina – który eliminuje niemal całkowicie ból, poprawia samopoczucie, znosi napięcie. Ta zależność może prowadzić do utrwalania się schematu okaleczenie-ulga i jego powielania.
Problem autoagresji dotyczy osób w różnym wieku, jednak najczęściej obserwowany jest u ludzi młodych. Niezwykle istotne jest zauważenie niepokojących symptomów i zidentyfikowanie ich. Już sama tendencja dziecka do poniżania samego siebie poprzez kierowanie w swoim kierunku krytycznych, obraźliwych wypowiedzi powinna wzbudzić w nas czujność.
WSKAZÓWKI JAK ROZMAWIAĆ I WSPIERAĆ MŁODZIEŻ
1. Okaleczanie się jest zachowaniem szkodliwym, ale zazwyczaj nie jest niebezpieczne ani nie wiąże się z ryzykiem samobójstwa. Pamiętając o tym, łatwiej zachować spokój i nie reagować przerażeniem.
2. Jedna z funkcji samookaleczeń wynika, że zachowanie to najczęściej służy regulowaniu emocji. Młode osoby bardzo powoli z niego rezygnują, ponieważ jest to jedyny dostępny im sposób radzenia sobie z napięciem. Otoczenie powinno zrozumieć, dlaczego młoda osoba dokonuje samouszkodzeń i cierpliwie oczekiwać zmian. Groźby czy kary nie spowodują, że nastolatek przestanie się okaleczać – raczej zacznie bardziej ukrywać swoje zachowanie przed otoczeniem.
3. Aby zaprzestać samouszkodzeń, nastolatek musi przyswoić strategie zastępcze, które okażą się tak samo skuteczne jak samouszkodzenia. Te strategie to np. mówienie o swoich emocjach, próba modyfikacji negatywnych myśli lub tolerowanie swoich emocji. W leczeniu młodej osoby kładzie się większy nacisk na nabywanie nowych umiejętności radzenia sobie z napięciem niż na zaprzestanie okaleczania.
4. Ludzie niekiedy radzą sobie z emocjami, stosując zachowania autoagresywne. Niektórzy w złości uderzają w ścianę czy poduszkę, obgryzają skórki paznokci, szczypią się itp. To także są zachowania autoagresywne. Samookaleczenie jest bardziej drastyczną formą takich zachowań.
5. Rozmawiając z nastolatkiem o tym, że się okalecza, staraj się kontrolować swoje emocje. Najlepiej zachowaj spokój, okaż akceptację, wyraź troskę i wyznacz granice (nie zgadzam się na nic, co krzywdzi mojego ucznia/wychowanka). Samookaleczanie wiąże się zwykle z dużym napięciem. Dodatkowe emocje z twojej strony pogorszą sytuację. Zachowuj spokój. Postaraj się zrozumieć, dlaczego nastolatek dokonuje samouszkodzeń, co mu to daje, jakie ma z tego korzyści. Nie zakładaj, że takie zachowanie jest po prostu głupie czy nierozsądne – nie jest. Okaż zainteresowanie, ale bez nadmiernej wylewności. Nie naciskaj, jeśli młody człowiek nie chce o tym mówić, ale pamiętaj, że stwierdzenia: „Wszyscy tak robią”, „To tylko dla szpanu” często okazują się kłamstwem.
6. To zupełnie normalne, że w kontakcie z osobą, która się okalecza, odczuwamy różne emocje. Jeśli dotyczy to naszego dziecka, możemy czuć bezradność i lęk, które razem wywołują złość. Wiedz, że oskarżanie, potępianie, ośmieszanie i karanie dziecka za to, że się okalecza, spowoduje, że będzie ono to robić w ukryciu i już więcej ci o tym nie powie.
7. Szukajcie pomocy dla dziecka (ale też zadbajcie o siebie), wskazana jest wizyta u psychologa i/lub lekarza psychiatry.