SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (1)
Zajęcia warsztatowe doskonalące kompetencje wychowawcze rodziców i nauczycieli „Szkoła dla rodziców i nauczycieli” cieszą się od lat nieustającym zainteresowaniem wśród klientów naszej Poradni. W związku z zaistniałą sytuację epidemiologiczną niestety nie możemy zaprosić Państwa do naszej placówki na wiosenną edycję tych zajęć. Wychodząc jednam naprzeciw oczekiwaniom zainteresowanych rodziców, którzy zgłosili chęć uczestnictwa z tych warsztatach, postanowiliśmy przybliżyć tematykę tego programu w formie krótkich materiałów tematycznych zamieszczanych sukcesywnie na stronie internetowej naszej Poradni. Będą ono świetną lekturą dla osób zainteresowanych doskonaleniem swych umiejętności wychowawczych, a także wstępem dla osób, które w przyszłości chciałyby pogłębić wiedzę z zakresu tematyki rodzicielskiej w formie warsztatów w naszej placówce.
Wielu rodziców mogłoby podpisać się pod słowami autorek programu „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców”: „Byłam wspaniałą matką, dopóki nie miałam własnych dzieci. Doskonale wówczas wiedziałam, dlaczego inni rodzice mają z nimi problemy. Potem zostałam matką trojga urwisów. Życie z dziećmi uczy pokory” (Mazlish, Faber). Każdy z nas może dowiedzieć się czegoś więcej w temacie bycia lepszym rodzicem.
Zachęcam do zapoznania się z poniższymi blokami tematycznymi, realizowanymi podczas programu „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców”:
Jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami.
- Zachęcanie do współpracy.
- Zamiast karania.
- Zachęcanie do samodzielności.
- Pochwały.
- Uwalnianie dzieci od grania ról.
1. JAK POMÓC DZIECIOM W RADZENIU SOBIE Z UCZUCIAMI
- Słuchać go z uwagą.
- Zaakceptować jego uczucia (słowami: „och”, „mhm”, „rozumiem”).
- Nazwać uczucia dziecka (np. „To musiało być frustrujące, że jednak nie mamy czekolady”).
- Wyrazić pragnienia dziecka w formie fantazji („Pragnę natychmiast wyczarować dla Ciebie pyszną czekoladę”).
Najtrudniej jest wsłuchać się w dziecięcy potok uczuć i je nazwać, wymaga to doświadczenia, koncentracji. Nazywając uczucia dzieci, uczymy je właściwego ich nazewnictwa. Dzięki temu dzieciom łatwiej jest określić ich wewnętrzne stany, nazwać je a przez to lepiej sobie z nimi radzić.
Zdania służące okazywaniu dziecku, iż rozumiemy jego uczucia (np. „Wygląda na to, że jesteś zły”, „Musiało Cię to rozczarować”) dodają dziecku otuchy i wyzwalają z nim siłę do zmierzenia się z problemami. Staraj się powstrzymać od dawania dziecku natychmiastowych rad, szybkiego reagowania i rozwiązywania problemu za dziecko.
Wyrażając chęć spełnienie potrzeb dziecka, okazujemy mu, jak ważne jest dla nas ono i jego potrzeby, jak bardzo traktujemy je poważnie. Ten prosty zabieg często wywołuje na ustach dziecka, uśmiech, zadowolenie i łagodzi brak zaspokojenia konkretnej, istotnej dla niego potrzeby.
Bardzo ważne jest także nasze nastawienie do dziecka. Jeśli nie będziemy otwarci, nasze dziecko odbierze to jako nieszczerość, sztuczność. Tylko gdy będziemy empatyczni, możemy skuteczniej trafić do dziecka.
SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (2)
2) ZACHĘCANIE DO WSPÓŁPRACY
Jako rodzice mamy często trudność, by zwracać się do dziecka w sposób empatyczny. Jeśli chcemy poprawić sposób komunikowania się ze swoimi dziećmi, musimy się go nauczyć. Chcąc wspierać własne dzieci językiem nakierowanym na emocje, powinniśmy najpierw uporać się z własnymi negatywnymi uczuciami.
Będąc rodzicem doświadczamy codziennie licznych frustracji, chcąc skłonić dzieci do akceptowanych przez nas i społeczeństwo zachowań. To żmudna i trudna praca, gdyż rodzice i dzieci mają często rozbieżne potrzeby (np. rodzic oczekuje względnego porządku, uprzejmości, dostosowywania się przez dziecko do ustalonych zasad, natomiast dzieciom najczęściej na tym nie zależy). Zazwyczaj im bardziej nalegamy i naciskamy na dopasowanie dziecka do przyjętych norm społecznych (np. „Umyj ręce”, „Nie krzycz”, „Idź już spać”), tym bardziej dzieci stawiają opór, co w konsekwencji prowadzi do mniej lub bardziej otwartej walki, nawet w kwestii drobnych rzeczy.
Wskazówki, jak zbudować klimat zaufania i wzajemnej współpracy:
- Opisz co widzisz lub przedstaw problem (np. „Na łóżku leży mokry ręcznik”).
- Udziel informacji („Ten ręcznik moczy mój koc”).
- Powiedz to jednym słowem („Ręcznik”).
- Porozmawiaj o swoich uczuciach („Nie lubię spać na mokrym łóżu”).
Przedstawiając dziecku problem używajmy języka opisowego, mówmy o tym, co widzimy, bez używania formy „ty” (gdyż jest odbierana jako obwinianie). Udzielając informacji dajemy dziecku wiedzę, z której może korzystać (np. „Brudne rzeczy wyrzucamy do kosza na pranie”). Starajmy się nie powtarzać informacji, które są już znane dziecku, gdyż może to budzić niepotrzebną irytację. Używają zwrotu jednowyrazowego dajemy dziecku wykazać się inicjatywą i jego inteligencją, zaoszczędza nam to też czasu i tłumaczenia. Rodzice często unikają mówienia dzieciom o swoich uczuciach, gdyż chcą je w ten sposób chronić. Rodzice mają prawo przeżywać swe uczucia (np. zmęczenie, brak cierpliwości) a dzieci są w stanie zrozumieć je, gdy rodzic o nich mówi (np. „Jestem teraz zdenerwowana, sprawdzę Twoje wypracowania po obiedzie”).
Mówmy do dzieci w sposób, który nie rani ich uczuć, który dba o ich godność i poczucie własnej wartości. Twórzmy klimat, który zachęci dzieci do współdziałania z nami.
SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (3)
3) ZAMIAST KARANIA
Wprowadzając zmianę w swoim sposobie komunikowania się z dziećmi, musimy ciągle uważać i kontrolować się, by unikać sarkazmu, oskarżania, kazań. Sam fakt, iż wiemy że nasze komunikaty w stosunku do dzieci są niewłaściwe, są dobrym punktem wyjścia do wprowadzania właściwych zwrotów. Proces wprowadzania pozytywnych zmian nie jest łatwy.
Czasami, wydaje nam się, że ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, by dogadać się z własnym dzieckiem, jednak mamy wrażenie, że jesteśmy ignorowani lub dzieci robią nam na przekór. Co wówczas robić: karać czy nie karać?
Stosowanie kar prowadzi do uczuć nienawiści, odwetu, poczucia winy. „Karanie jest bardzo nieefektywną metodą utrzymania dyscypliny (…). Kara często daje ten efekt, że uczy dziecko zachowywać się dokładnie odwrotnie, niż chcielibyśmy, aby się zachowywało! Wielu rodziców stosuje kary po prostu dlatego, że nikt nie nauczył ich lepszego sposobu utrzymania dyscypliny.” (F. Dodson „Jak być ojcem”).
Zamiast stosowania kary można zacząć stosować pewne inne metody:
- Wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka („Jestem wściekły, że moja nowa piła zastała na zewnątrz i zardzewiała z powodu deszczu”).
- Określ swoje oczekiwania („Oczekuję, aby moje narzędzia zostały zwrócone po pożyczeniu ich”).
- Pokaż dziecku, jak może naprawić zło („Piła potrzebuje teraz drucianej szczotki i sporo Twojej cierpliwości”).
- Zaproponuj wybór („Możesz pożyczać moje narzędzia, pod warunkiem, że będziesz je oddawał. W przeciwnym razie utracisz ten przywilej. Decyduj”).
- Przejmij inicjatywę (W sytuacji, gdy dziecko zapyta, dlaczego skrzynka z narzędziami jest zamknięta, zapytaj je: ”Jak myślisz?”).
- Daj dziecku odczuć konsekwencje jego złego zachowania i rozwiąż problem („Co możemy zrobić, żebyś mógł używać moich narzędzi, kiedy chcesz, a ja byłbym pewien, że zostaną one odłożone na miejsce?”).
Zwróćmy uwagę, iż stosowanie kary to celowe odbieranie dziecku pewnych możliwości, czasami i bólu, by dostało ono nauczkę. Warto zastąpić je konsekwencjami, które są naturalnym wynikiem zachowania dziecka.
Próbując zmieniać zachowanie dziecka pamiętaj: nie działaj pośpiesznie, rozmawiaj z dzieckiem w sposób krótki i jasny, w miarę możliwości pozwól dziecku jako pierwszemu przedstawić swoje pomysły (nie oceniaj ich i nie komentuj), wspieraj dziecko w zmianie zachowania.
SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (4)
4) ZACHĘCANIE DO SAMODZIELNOŚCI
Zachęcanie dziecka do samodzielności bywa skomplikowane i rodzi u rodziców mieszane uczucia. Z jednej strony wiemy, jak ważna jest samodzielność w życiu każdego człowieka, z drugiej zaś wyręczanie dzieci jest dla nas czymś naturalnym, bywa wyrazem troski, zaoszczędza nam też czasu i gadania.
Nasze dzieci są od nas zależne w wielu aspektach życia, jak więc nauczyć je samodzielności, umiejętności radzenia sobie w samodzielnym życiu? Przede wszystkim musimy pozwolić im na działania według ich własnego uznania, na mierzenie się z własnymi problemami, na uczenie się na własnych błędach (pamiętaj: błędy popełniane przez dzieci nie są porażką rodzica).
Jest na to kilka wskazówek:
- Pozwól dzieciom dokonywać wyboru („Chcesz pół szklanki soku, czy całą?”).
- Okaż szacunek dla zmagań dziecka („Wiązanie sznurowadeł wymaga dużej zręczności palców”).
- Nie zadawaj zbyt wielu pytań („Cieszę się, że już wróciłeś do domu”).
- Nie śpiesz się z udzielaniem odpowiedzi („Tato, skąd bierze się deszcz?” - „To ciekawe pytanie, jak sądzisz?”).
- Zachęć dzieci do korzystania z doświadczeń innych osób („Mamo, kup mi gumę do żucia” - „Zapytamy dentystę, co sądzi o żuciu gumy”).
- Nie odbieraj nadziei („Zostanę inżynierem, kiedy dorosnę” – „Widzę, że myślisz o karierze inżyniera”).
Rozmowa z dziećmi w oparciu o te wytyczne wymaga zaangażowania rodzica ale sprzyja poczuciu niezależności dzieci, uczeniu ich odpowiedzialności, rozwijaniu zaufania do siebie. Pamiętajmy, że możliwość dokonywania przez dziecko nawet małych wyborów, sprawia, iż dziecko przejmuje częściową kontrolę nad swoim życiem. Nie mów dziecku, że coś jest łatwe, bo nie dodajesz mu tym odwagi a sprawiasz, że czuje ono mniejszą satysfakcję ze swojego osiągnięcia. Ilość zadawanych pytań nie świadczy o byciu dobrym rodzicem – warto zadać mniej pytań, ale za to wsłuchać się w odpowiedź dziecka. Udzielanie dziecku natychmiastowych rad pozbawia dziecko samodzielnych dociekań w rozwiązywanie swoich problemów, pozbawia ich możliwości wysiłku umysłowego. Zachęcanie do korzystania z cudzych doświadczeń jest elementem otwierania dziecka na świat, uniezależniania go od rodziny, odciążenia rodziców (nie musimy być przecież wszechwiedzący). Czasem, chcąc ochronić dziecko przed rozczarowaniem czy niepowodzeniem odbieramy im przyjemność marzenia – niekiedy samo opowiadania o swoich planach, fascynacjach jest dla dziecka wystarczające i dające wiele satysfakcji.
SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (5)
5) POCHWAŁY
Chwalenie dzieci często nie przychodzi rodzicom łatwo. Mamy tendencję, by chwalić się dziećmi wśród innych dorosłych ale często dzieci nie wiedzą o tym uznaniu. Większość z nas szybciej krytykuje, niż chwali – zauważamy niewłaściwe zachowania naszych dzieci, natomiast ich porządane zachowania traktujemy jako normę, nie akcentujemy, że je zauważamy. Przy czym zadaniem rodzica jest powiedzieć dziecku, co robi dobrze.
Samoocena w życiu dziecka jest niezwykle ważna, wpływa ona na emocje człowieka, jego wartości, zachowanie. Co możemy zrobić, jako rodzice, by wzmocnić zaufanie dziecka do samego siebie? Możemy sięgnąć po repertuar poznanych w poprzedniej odsłonie zachowań (jak: zrozumienie uczuć dziecka, dawanie mu wyboru) a także zacząć stosować pochwałę opisową. Nie zawiera ona oceny a opis tego, co widzimy – opisujemy z uznaniem co widzimy, czujemy, a dziecko, po wysłuchaniu naszego opisu, potrafi pochwalić się samo i czuć satysfakcję ze swojego osiągnięcia. Używając pochwały wzmacniającej samoocenę dziecka, unikamy oceniania („Pięknie”, „Wspaniale”, „Posprzątałaś pokój, grzeczna dziewczynka”), stosując poniższe kroki:
- Opisz co widzisz („Widzę, że wykonano tu dużo pracy, widzę klocki powkładane do pudełka, poukładane na półce książki”).
- Opisz co czujesz („Miło wejść do takiego pokoju”).
- Podsumuj godne pochwalenia zachowanie dziecka („Uporządkowałeś klocki Lego, samochodziki włożyłeś do pudełka. To się nazywa organizacja”).
W taki prosty sposób możemy wywołać zasadniczą zmianę w zachowaniu dziecka. Dzieci słysząc taką pochwałę stają się bardziej świadome tego, co potrafią, mają dla siebie większe uznanie. Dzieci zaczynają odkrywać własne możliwości, np.: że mając okropny bałagan w pokoju, potrafią zaprowadzić w nim porządek, że jest zdolne do punktualności.
Potwierdzenie dobrych zachowań dziecka staje się jego doświadczeniem życiowym, zasila bank jego pozytywnych uczuć, jest czymś, z czego może być dumne, i z czego może czerpać w trudniejszych chwilach, w momentach zwątpienia czy zniechęcenia.
SZKOŁA DLA RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW (6)
6) UWALNIANIE DZIECI OD GRANIA RÓL
Wiecie co to są samospełniające się przepowiednie? Rodzicu, wiedz, że to co mówisz o swoim dziecku nabiera mocy i dziecko staje się właśnie takie, jak etykieta, którą mu nadałeś. Jeśli mówisz do dziecka, że nie ma zdolności do nauki – zaczyna ono tak myśleć o sobie. Jeśli uważasz, że jest złośliwe – co raz to częściej zacznie Ci udowadniać, że masz rację. To, co mówimy o dziecku ma duży wpływ na to, jak myśli ono o sobie i na to, jak się zachowuje.
Co zatem zrobić, gdy dziecko weszło w jakąś rolę? Czy musi ją grać do końca życia? Czy może się uwolnić od niej? Poniższe kroki pomogą rodzicom uwolnić swoje dzieci od odgrywania ról:
- Szukaj okazji, aby dziecko zobaczyło się w nowym świetle (gdy nasze dziecko ma tendencję do marudzenia nie mówmy tak do niego, użyjmy np. takiej wypowiedzi: „Podoba mi się, jak to powiedziałeś. Przedstawiłeś swoje życzenie i nie miałeś pretensji”).
- Stwórz sytuację, w której dzieci spojrzą na siebie inaczej (gdy nasze dziecko jest łakome i wyjada wszystkie słodycze, zwróćmy się do niego słowami: „Podziel proszę tą czekoladę tak, aby każdy otrzymał równą część”).
- Pozwól dzieciom posłuchać, gdy mówisz o nich pozytywnie (komentujmy pozytywne zachowania dzieci do innych osób, tak, żeby mogły one to usłyszeć: „Babciu, szkoda, że nie widziałaś swojego wnuka, jak dziś dostawał zastrzyk. Po prostu wyciągnął ramię i nawet rozmawiał z pielęgniarką, a przecież to mogło boleć”).
- Pokaż zachowanie godne naśladowania (gdy nasz dziecko nie umie przegrywać, pokażmy my, jak należy zachować się po przegraniu w grę: „Miałam nadzieję, że wygram, nie jest fajnie przegrywać. Cóż, muszę się pogodzić z porażką. Gratuluję ci”).
- Zadbaj o bogactwo dobrych wspomnień dziecka (gdy nasze dziecko słyszy w szkole, ze jest nieskoordynowane, ponieważ nie potrafi podciągnąć się na linie, przypomnijmy mu sytuacje, które pokażą mu, że niekoniecznie tak faktycznie jest: „Myślę, że nauczycielka nie zna Cię tak dobrze, jak ja. Pamiętam, gdy miałaś cztery lata byłaś pierwszym dzieckiem w okolicy, które jeździło na rowerze z 2 kółkami”).
Gdy dziecko postępuje według starych nawyków, wyraź swoje uczucia lub oczekiwania (gdy dziecko nadal robi awanturę z powodu przegranej, użyj np. takiego komunikatu: ”Nie podoba mi się Twoje zachowanie. Mam nadzieję, że pomimo silnych emocji potrafisz także przegrywać”).
Sprawienie, by dziecko spojrzało na siebie z nowej perspektywy jest niezwykle trudne. Wymaga od rodziców dużo rozwagi, opanowania, cierpliwości i konsekwencji ale też uważania, aby nie wzmacniać niewłaściwego zachowania krzykiem „I znowu to samo!”